Dlaczego trzeba włączać tryb samolotowy w samolocie?

Oprac. Mariusz Białkowski

Wielu pasażerów traktuje tryb samolotowy w telefonach i urządzeniach mobilnych jako zbędną formalność. Z pozoru niewinna funkcja, która wyłącza jedynie transmisję danych i połączenia sieciowe, ma jednak kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa lotu. Przepisy prawa lotniczego nakładają na pasażerów obowiązek stosowania się do poleceń załogi, a jednym z nich jest właśnie włączenie trybu samolotowego. Zasada ta ma swoje techniczne, operacyjne i prawne uzasadnienie — i choć współczesne systemy lotnicze są coraz bardziej odporne na zakłócenia, zaniechanie tej czynności wciąż może prowadzić do realnych problemów podczas rejsu.

 

Jak działa tryb samolotowy i dlaczego jest obowiązkowy?

Tryb samolotowy to ustawienie w urządzeniach elektronicznych, które wyłącza funkcje radiowe — przede wszystkim sieć komórkową, Wi-Fi, Bluetooth i GPS. Włączenie go ma na celu zapobieganie zakłóceniom elektromagnetycznym, które mogą wpływać na działanie pokładowych systemów komunikacyjnych i nawigacyjnych. Choć nowoczesne samoloty są coraz lepiej ekranowane i zabezpieczone przed zakłóceniami, sygnały generowane przez tysiące urządzeń na pokładzie mogą w pewnych warunkach nakładać się na częstotliwości używane przez systemy lotnicze.

Z prawnego punktu widzenia, obowiązek przestrzegania poleceń załogi — w tym włączenia trybu samolotowego — wynika z przepisów międzynarodowych, takich jak Załącznik 6 do Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym (tzw. Konwencja Chicagowska) oraz krajowych regulacji nadzoru lotniczego. W Polsce kwestie te reguluje m.in. Prawo lotnicze (Dz.U. 2002 nr 130 poz. 1112) oraz przepisy EASA (Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego), które określają obowiązki pasażerów w zakresie używania urządzeń elektronicznych na pokładzie. Niezastosowanie się do poleceń załogi może zostać potraktowane jako naruszenie bezpieczeństwa lotu i skutkować odpowiedzialnością administracyjną lub karną.

 

Czy naprawdę może dojść do zakłóceń? 

Choć ryzyko poważnych zakłóceń systemów pokładowych przez pojedynczy telefon jest minimalne, w praktyce nie chodzi o jeden przypadek, lecz o efekt skumulowany. Jeśli setki urządzeń próbują automatycznie połączyć się z siecią GSM na wysokości kilkunastu tysięcy metrów, generują one ciągłe próby logowania do odległych stacji bazowych, co zwiększa natężenie sygnałów radiowych w kabinie. W rezultacie może dojść do zniekształceń w komunikacji pomiędzy kokpitem a kontrolą ruchu lotniczego lub do błędów w systemach pomiarowych.

Jednym z udokumentowanych przypadków był incydent na pokładzie samolotu Airbus A320 linii Qantas w 2013 roku, gdy podczas zniżania piloci doświadczyli zakłóceń dźwiękowych w słuchawkach radiowych. Po wylądowaniu okazało się, że kilku pasażerów nie włączyło trybu samolotowego, a ich telefony próbowały łączyć się z siecią GSM. Choć nie spowodowało to bezpośredniego zagrożenia, zdarzenie zostało odnotowane w raporcie bezpieczeństwa jako „interferencja elektromagnetyczna nieznanego pochodzenia, prawdopodobnie związana z urządzeniami pasażerów”.

Podobny przypadek odnotowano w 2011 roku w Stanach Zjednoczonych, kiedy to załoga Boeinga 737 zgłosiła problemy z autopilotem podczas wznoszenia. Analiza FAA wykazała, że w momencie zakłóceń kilku pasażerów korzystało z telefonów komórkowych, a sygnały ich urządzeń mogły wpłynąć na działanie czujników nawigacyjnych. Choć badanie nie potwierdziło jednoznacznej przyczyny, FAA zaleciła wówczas zaostrzenie kontroli przestrzegania trybu samolotowego w pierwszej i ostatniej fazie lotu.

 

Bezpieczeństwo komunikacji i odpowiedzialność pasażerów

Współczesne samoloty, zwłaszcza te certyfikowane przez EASA lub FAA po 2015 roku, posiadają systemy umożliwiające bezpieczne korzystanie z Wi-Fi na pokładzie. Należy jednak pamiętać, że sieć ta jest odizolowana od systemów lotniczych i działa na osobnej częstotliwości. Włączenie trybu samolotowego pozwala na bezpieczne połączenie się z pokładowym Wi-Fi bez aktywnej transmisji komórkowej. Problem pojawia się wtedy, gdy pasażer celowo pomija tę zasadę i pozostawia włączoną sieć GSM.

Z prawnego punktu widzenia, kapitan statku powietrznego ma pełne prawo nakazać wyłączenie urządzenia lub nawet odmówić przewozu osobie, która nie stosuje się do zasad bezpieczeństwa. W sytuacjach skrajnych, gdy zachowanie pasażera prowadzi do naruszenia przepisów, może on zostać ukarany mandatem, a nawet wpisem do rejestru incydentów lotniczych. Linie lotnicze coraz częściej informują, że brak przestrzegania zasad dotyczących urządzeń elektronicznych może skutkować odpowiedzialnością finansową w przypadku zakłócenia pracy systemów.

 

Przykłady incydentów i wnioski dla przyszłości

Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zarejestrowano kilkadziesiąt incydentów, w których niewłaściwe używanie urządzeń elektronicznych mogło mieć wpływ na bezpieczeństwo lotu. W 2018 roku w Chinach załoga Air China zgłosiła zakłócenia w systemie nawigacji, które ustąpiły po wezwaniu pasażerów do wyłączenia telefonów. W kilku przypadkach w Europie raportowano także fałszywe alarmy systemów ostrzegania o przeszkodach (TAWS), które mogły wynikać z zakłóceń elektromagnetycznych. Choć nie doszło do wypadków, wydarzenia te przypominają, że przepisy nie są jedynie formalnością, lecz wynikiem wieloletnich analiz i doświadczeń.

W przyszłości tryb samolotowy może ewoluować — już dziś niektóre linie lotnicze testują łączność 5G na pokładzie, korzystając z dedykowanych stacji bazowych zainstalowanych w samolocie. Dzięki temu możliwe jest bezpieczne połączenie pasażerów z Internetem bez ryzyka zakłóceń. Mimo to podstawowa zasada pozostaje niezmienna: urządzenia powinny działać w trybie samolotowym, dopóki załoga nie poinformuje o dopuszczeniu innego trybu pracy.

 

Podsumowanie

Włączanie trybu samolotowego to nie kaprys linii lotniczych, lecz element systemu bezpieczeństwa lotniczego opartego na rygorystycznych przepisach i doświadczeniach operacyjnych. Choć współczesna technologia znacząco zmniejszyła ryzyko zakłóceń, nawet niewielkie zakłócenia mogą mieć wpływ na kluczowe systemy pokładowe. Przykłady z raportów FAA, EASA i poszczególnych linii lotniczych pokazują, że ignorowanie tej zasady może prowadzić do realnych problemów w komunikacji, a nawet zakłóceń w działaniu autopilota czy systemów nawigacyjnych.

Dlatego tryb samolotowy pozostaje jednym z najprostszych, a zarazem najważniejszych środków prewencji w lotnictwie cywilnym. Dla pasażera to jedno kliknięcie na ekranie smartfona — dla pilotów i kontrolerów ruchu to gwarancja, że systemy na pokładzie będą działać bez zakłóceń, a lot przebiegnie bezpiecznie i zgodnie z procedurami.

 

Jak legalnie korzystać z drona? Regulacje prawne dot. używania bezzałogowych statków powietrznych

W...

Zasady certyfikacji statków powietrznych: jakie normy i procedury muszą spełniać nowoczesne...